wtorek, 26 sierpnia 2014

Zamek z piasku, który runął - Stieg Larsson





                          Seria: Millenium
                          Tom: III
                          Gatunek: kryminał
                          I wydanie: 2007
                          Wydawnictwo: Czarna Owca
                          Ilość stron: 784
                          Ekranizacja: tak

Uwaga! Spoiler w opisie!




Opis:
To już trzecie spotkanie z Lisbeth Salander, tym razem wszystko zacznie się nie tak, jak powinno. Bohaterka znajdzie się na sali operacyjnej, z trzema kulkami w ciele, będzie walczyć o życie, a dwa pokoje dalej, leżał będzie Zalachenko, który jeszcze się nie poddał, wciąż czyha na życie własnej córki.
Lisbeth została oskarżona o morderstwa, proces, który się odbędzie zadecyduje czy kobieta trafi do więzienia, a może do szpitala dla psychicznie chorych. Jest jeszcze trzecia możliwość, choć szanse są nikłe, Lisbeth może zostać uniewinniona, postara się oto Mikeal Blomkvist, dziennikarz i przyjaciel, ale czy mu się to uda?, jeśli i na jego życie ktoś postanowił zapolować..


Recenzja:
źródło
Zastanawiał się może ktoś, na czym polega fenomen kryminałów? Ogromna ilość czytelników wybiera właśnie ten gatunek, a kiedy pytamy, dlaczego?, odpowiedzi są podobne, różne, a czasem potrafią nas zaskoczyć. Jednak najczęściej słyszymy: dreszczyk emocji, napięcie. Ja uwielbiam zagadki, rozwiązywać je podczas czytania i "denerwować" się, kiedy kolejny raz, któryś z bohaterów mnie przechytrzył. Czytałam na jednym forum wypowiedź kobiety, która wyznała, że kryminały czyta dlatego, że "kręcą" ją psychopaci, można? można! Wiele osób wyznaje... ciii, bo to tajemnica, że zawsze chcieli zostać detektywami i podczas czytania mogą sobie w pewien sposób wynagrodzić swoje niespełnione marzenia. Jednak, co najważniejsze i do czego dążę, czytamy, bo lubimy, nie ważne, co, każdy z nas może w tym gatunku znaleźć coś, co mu się spodoba, ale ważne jest to, aby wybierał książki, które go przekonają, a nie odepchną na sześć metrów i odgrodzą murem.
Książką, a właściwie trylogią, która do czytania tylko przekona i nie przeciwnie, jest Millenium, coś genialnego, a na czym polega fenomen, tym razem, tej trylogii, zaraz postaram się Wam to pokazać.

"Tak to wygląda. Rodzimy się. Żyjemy. Starzejemy się. Umieramy. Zrobił swoje. Jedyne co pozostało, to rozkład."
Stieg Larsson to autor, który trafił w gusta milionów, może miliardów, czytelników na całym świecie. Wykreował niesamowite postacie, żywe, realne, które bez trudu sobie wyobrazimy, a co najważniejsze, bez problemu możemy się z nimi utożsamić. W poprzednich recenzjach pisałam już Wam, o Lisbeth, Mikeal'u i innych, więc jeśli jesteście ciekawi to na dole będą linki. Tutaj napiszę tylko, że Lisbeth jest znakomita, uwielbiam i bez żadnych wyrzutów sumienia, mogę nazwać ją, swoją ulubioną, kobiecą, książkową postacią.

"Kiedy przychodzi pora, to przychodzi pora."
Trzecia część trzyma poziom. Jak zwykle Larsson złapał czytelnika w sieci swojej powieści, z przyjemnością przeniosłam się do Szwecji, do świata przestępczości, okrucieństwa, łgarstwa jakbym jechała do Disneylandu. Dmuchanego Kaczora Donalda i jego kompanów wynagrodzili mi bohaterowie, skonstruowani na miarę klasyków.
Klimat, pędząca akcja i zagadka, choćbyście nie wiem jak kombinowali i tak zostaniecie wyprowadzeni w pole, ale nie odmawiajcie sobie tego, bo taka porażka to sukces dla książki.

Wiecie, co dziwi mnie najbardziej?, masa faktów, garść polityki, świat medialny, dziennikarze, kłamcy, przestępcy, a wszystko to trzyma się kupy, tworzy nierozerwalną całość i gra ze sobą jak nowe organki, głośno i wyraźnie. Nie mam pojęcia jak Larsson nie pogubił się w tej głębokiej
kopalni faktów. Mistrzostwo.
Jednakże mnie trudno zadowolić i w czymś tak dobrym jak trylogia Millenium, musiałam znaleźć jakiś defekt, a niech mnie! Zbyt dużo szczególików, momentami, za bardzo opisowo. Gubiłam się, te nazwiska na początku trzeciej części, może gdybym czytała część za częścią, no ale niestety to drażniło. 
źródło
Summa summarum jestem zadowolona, a patrząc ogólnie na całą trylogię, mogę bez obaw, powiedzieć, że jestem zachwycona, z czymś takim się jeszcze nie spotkałam i zapamiętam to spotkanie na długo. Mimo kilku wad, które napotkałam bez zahamowań mogę Wam ją polecić, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Miłośnicy kryminałów - pozycja obowiązkowa.


Wyzwania:
1. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu +5,8cm = 83.9/160

2. Czytam opasłe tomisk
3. Najpierw książka, potem film

Zapraszam też na:

38 komentarzy:

  1. Ta trylogia jest po prostu genialna!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boskie te twoje balony w nagłówku!!!

      Usuń
    2. O tak, dokładnie to chciałam przekazać :D Dziękuję, mnie też zachwyciły :D

      Usuń
  2. Niby prawie 800 stron, ale jednak książka za krótka ;/ Jak zresztą cała Trylogia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, szkoda, że Larsson nie zdążył napisać czwartej części :(

      Usuń
  3. Chyba jeszcze nie czytałam tak grubej książki. Jednak tak zachwalacie, obie z moją ulubioną ZS, że chyba muszę się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgrubsza książka jaką przeczytałam miała prawie 900 stron, uwielbiam takie tomiska:-)

      Usuń
  4. Nie czytałam jeszcze trylogii Stiega Larssona, ale niedługo zamierzam ją poznać. Widziałam ekranizację jakiś czas temu. Domyślam się, że książki są o niebo lepsze - jak zresztą zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dwie ekranizacje, ja widziałam starą i się bardzo zawiodłam, nowa jest podobno lepsza, ale to książki jak zwykle grają pierwszą rolę:-)

      Usuń
  5. Dobrze, że ostrzegłaś, więc na razie nie czytam Twojej recenzji, bo mam w planach w najbliższym czasie przeczytać książkę :D
    Dzięki za linka do wyzwania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W recenzji spojlerów nie ma, tylko w opisie ;-)

      Usuń
  6. Dla mnie cała trylogia jest obowiązkowa, tylko nie wiem, kiedy będę miała czas, aby ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście trylogia jest trochę czasochłonna ze względu na ilość stron, ale jest warta każdej minuty, którą jej poświęcimy :D

      Usuń
  7. Muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę spore tomisko. Jednak, jak wciąga to się szybko czyta. W najbliższym czasie muszę sięgnąć po pierwszą część :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy chwalą tę trylogię, więc naprawdę musi być genialna :) Muszę się zaopatrzyć w bibliotece w nią albo nawet kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja żałuję, że nie mam jej na własność, choć dla mojego portfela jest to ogromna ulga, bo książki trochę sobie kosztują :(

      Usuń
  10. Czytało się dobrze. Niemniej jednak jak dla mnie najsłabsza cześć trylogii ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o tej książce, ale jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przebrnęłam niestety przez 3 tom Trylogii Millenium, bo już drugi mnie trochę nudził. Czytałam lepsze kryminały skandynawskie :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom zdecydowanie najlepszy, później poziom nieco spada, ale i tak książka jest dobra:-)
      A jakie np. polecasz?

      Usuń
  13. Uwielbiam tę trylogię :) Poleciłam książkę mamie, ale wg niej 3 część jest strasznie słaba :) Już nie pamiętam szczegółów, ale mogę się zgodzić z tym, że dużo w niej polityki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Larsson musiał być dobrze zorientowany w politycznych sprawach, bo rzeczywiście polityki jest cała masa. Według mnie, trzeci część również jest najsłabsza,, ale i tak trzyma poziom, choć nie dorównuje pierwszej :D

      Usuń
  14. A ja cały czas poszukuję tej trylogii. :) Przeczytać ją to moje marzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam warta, ze udało mi się ją zdobyć w bibliotece, bo zazwyczaj są po nią kolejki jak u dentysty :D

      Usuń
  15. Gdy znajdę kiedyś dużo wolnego czasu to z pewnością sięgnę po tę trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przymierzałam się do 1 części ze dwa razy i jakoś nie wyszło. Chyba potrzebuję więcej czasu, ale mam na uwadze całą serię :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do trzech razy sztuka jak to mówią;-) ja wypożyczałam pierwszą część dopiero po roku jak poleciła mi ją ciocia i kuzynka, później się zastanawialam dlaczego tak zwlekalam i nie doszlam do żadnego mądrego rozwiązania:-)

      Usuń
  17. Mam u siebie dwa nieprzeczytane jeszcze tomy. Wstyd i hańba. Ale najgorszy jest jednak fakt, że widziałam ekranizację, którą doskonale pamiętam. Błąd. Poważny błąd!

    OdpowiedzUsuń
  18. Trylogia ? Do tego kryminał ? I tak zachwalająca recenzja tej książki ?- po takie kryminały zawsze z chęcią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cała trylogia Larssona jeszcze przede mną, ale muszę ją przeczytać. Po prostu muszę! :)
    Ps. Balony z nagłówka zachwycają :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Trylogia Larssona jest super! Wielka szkoda, że autorowi nie było dane dokończyć dzieła... A jeśli chodzi o ekranizacje, to trzy szwedzkie filmy są świetne, bardzo klimatyczne, ale ta hollywoodzka wersja pierwszej części jest moim zdaniem beznadziejna. Szczególnie nie podobała mi się Ronney Mara (o ile dobrze pamiętam nazwisko :P) w roli Lisbeth...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słówko :D