poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Kochanice króla


      
               Autor: Philippa Gregory
              Tytuł oryginału: The Other Boleyn Girl
               Tom: II
               Cykl: Cykl Tudorski
               Gatunek: powieść historyczna
               Wydawnictwo: Książnica
               Ilość stron: 702
               Ekranizacja: tak





Opis:
XVI-wieczna Anglia. Długie suknie, korona, dwórki i dworzanie, władza, bogactwo, pożądanie. Kiedy król Anglii czegoś pragnie, nic nie stanie mu na przeszkodzie.
Maria Boleyn została wydana za mąż, aby powiększyć majątek rodziny, nie zdążyła poznać męża, kiedy spodobała się Henrykowi VIII, dla rodziny dziewczyny to uśmiech od losu, teraz mogą się wybić, robią wszystko by dziewczyna trafiła do łoża króla i tak się dzieje, zaledwie 14-letnia Maria, zostaje kochanicą Henryka, ale ten szybko traci zainteresowanie młodą dziewczyną, kierując je w stronę starszej siostry - Anny Boleyn. Teraz zaczyna się gra, gra o króla, już nie tylko o miano kochanicy jednego z najpotężniejszych władców, ale o tron, zostaje tylko jedno zadanie, odsunąć od niego Katarzynę Aragońską, obecną królową. Najlepszą bronią będzie syn, którego Henryk tak bardzo pragnie, do czego posuną się bohaterowie, dla których liczy się tylko władza, tytuły i pieniądze. Uwierzcie mi, nikt nie będzie miał skrupułów.


Recenzja:
"Kochanice króla" to nie surowa historia, którą odkrywamy ze stron podręcznika, a zaraz potem oddajemy w ręce zapomnienia, lecz historia pełna emocji, w mistrzowski sposób połączona z fikcją literacką, która pozostanie z nami na długo, mimo że książka już dawno została zamknięta.

"Howardowie są ponad zwykłą ludzką miłość. Nade wszystko jesteśmy dworzanami, nasze całe życie kręci się wokół dworu, a jak wszem wobec wiadomo, prawdziwa miłość nie ma wstępu na królewski dwór."

Królewski dwór to miejsce, na którym toczyła się nieustanna gra, kto odpuścił sobie choć raz, został w tyle, pobity i obolały, nie mający szans dogonić reszty. Pod osłoną pięknych strojów, bogactwa, fałszywych uśmiechów i czułych słówek, kryła się zawiść, spisek i kłamstwo.
Eleganccy mężczyźni, piękne kobiety, skrywały w sobie drapieżne hieny, w momencie słabości przeciwnika, gotowe wydrapać oczy, rozszarpać na kawałki i cieszyć się zwycięstwem. Jednak wygrana nigdy nie trwa wiecznie. Raz na wozie, raz pod wozem, a ocaleją tylko najsilniejsi, nie mający żadnych skrupułów, a cień współczucia, wahania lub jakiegokolwiek uczucia pochodnego dobra , może sprowadzić na samo dno.
Philippa Gregory w mistrzowski sposób przedstawiła realia XVI-wiecznej Anglii. Jestem pełna podziwu dla jej znajomości historii, umiejętności przedstawienia w taki sposób, który dla osób nie interesujących się zbyt mocno tą dziedziną nauki, jest niezwykle ciekawy i zapiera dech w piersiach. Dosłownie, emocje gwarantowane.

"Tylko ja stałam, patrząc ponad ich pochylonymi karkami, nie spuszczając wzroku z mojej siostry, która klęczała z zawiązanymi oczyma i pobielałą twarzą, ujawniając rąbek spódnicy wyzierającej z pod czarnej sukni. Jak na Boleynównę przystało, nawet w taki dzień włożyła coś kolorowego - spódnica była barwy krwi."

Przebiegłe kobiety, brak miejsca na sentymenty. To tylko malutka część tego, co znajdziecie w tej książce. Poza tym mogę Wam zagwarantować, nieszablonowych bohaterów, których nie znajdziecie w żadnym innym miejscu. Wyjęci prosto z kart historii, a co najważniejsze, są niezwykle realni, wyjątkowi i każdy ma duszę. Czytając, widzicie ich tak wyraźnie, jakby przed Waszymi oczami stał wielki zamek, wchodząc do środka, jesteście Marią Boleyn, główną bohaterką, z którą z łatwością się utożsamicie, co w książkach zdarza się bardzo rzadko. Na wyciągnięcie ręki macie wielki stół, po brzegi zastawiony jedzeniem(nie polecam osobom na diecie:-)).
źródło
Już za moment pojawi się postać, która przyprawić może o wszystkie prawdopodobne emocje, sprowadzi Cię na skraj furii, by zaraz być zafascynowana/y, Anna Boleyn, przemiennie, denerwująca i godna podziwu. Za to Maria, zupełne przeciwieństwo siostry, głupiutka, słaba osoba, która nie znała słowa sprzeciwu. Jednakże na naszych oczach dorastała, stała się pewną siebie kobietą, mądrą, znającą swoje miejsce, cele i do nich dążyła. Coś niesamowitego, chyba pierwszy raz spotykam się z tak dopracowanymi bohaterami.
Maria Boleyn była łatwym pionkiem, który można było przesunąć w każdą stronę, jednak równie łatwo można było ją zmieść z pola gry, dlatego wkroczyła Anna.
Każda z postaci miała w sobie coś niesamowitego, Jerzy, który z dobrego chłopca, stał się zagorzałym Boleynem, mimo wszystko do końca, nie potrafiłam przestać go lubić. Katarzyna Aragońska - kobieta ze stali, potrafiła znieść wszystko. Henryk VIII - król, który swoim zachowaniem przyprawiał mnie o mdłości i wiele, wiele innych.
"Znając go dobrze, wiedziałam, że robi to raczej dla siebie niż dla niej - był zbyt dumnym człowiekiem, aby przyznać się do porażki - lecz równocześnie ta jego próżność i zmienność czyniły zeń wspaniałego władcę. A może był wspaniałym władcą pomimo swoich wad?"


W książce nie znajdziecie żadnej prostoty. Wszystko jest idealnie wyważone. "Kochanice króla" to moje odkrycie roku, coś niesamowitego. Mimo, że nie jestem pasjonatką historii, to zachwycam się nią niesamowicie. Jestem pewna, że książka spodoba się nawet osobom, które nie lubiły tego przedmiotu za czasu lat szkolnych. Wystarczy, że jesteście ciekawi tego jak wyglądało życie wieki temu, a jestem pewna, że będziecie pod wrażeniem, równie silnym jak ja.
źródło

Gra o tron toczyła się zawsze i wszędzie. Tron to władza, a ludzie pragną jej jak umierający wody na pustyni. Im więcej jej mamy, tym więcej chcemy, błędne koło, które może skończyć tylko jedna rzecz, o której przekonali się bohaterowie, żywe postacie historii, w które Gregory jeszcze raz tchnęła życiem, aby odżywały za każdym razem, kiedy odczytujemy karty książki.

"-(...)Nie potrafisz odnaleźć jedynego ważnego celu w życiu
-Którym jest...?

-Osiągnąć jak najwięcej-odparł Jerzy bez cienia wahania-jak najwięcej wszystkiego."

Polecam każdemu gotowemu na odkrycie kart historii, to jak czytanie zwykłej książki, z tą różnicą, że ta jest dużo bardziej przystępne, a właściwie pochłania się ją wszystkimi zmysłami. Dokładne opisy sprawiają, że wszystko widzimy, niemal czujemy. Nie znajdziecie tutaj suchych faktów, ale świetnie napisane losy bohaterów, które Was zachwycą, mam nadzieję, że równie mocno jak mnie i powiem Wam w sekrecie, że Gregory zapowiada się na jedną z moich ulubionych pisarek, a książka już od początku zajęła sobie miejsce w moim topie.

Moja ocena:
9/10 

Wyzwania:
1. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu +5cm = 78,1/160
2 . Gatunkowy miesięcznik -oparte na faktach

32 komentarze:

  1. Mam całą serię kupioną, więc na pewno kiedyś przeczytam. Nawet nie wiedziałam, że jest ekranizacja. Jak tylko przeczytam pierwszy tom, zacznę oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, bardzo chciałabym mieć całą serię na własność :D Ja mam zamiar dzisiaj obejrzeć ekranizację, już nie mogę się doczekać :D

      Usuń
  2. O książkach Philippy Gregory czytałam wiele dobrego. Muszę wreszcie je poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, cykl Tudorski zdecydowanie polecam :D

      Usuń
  3. Ja również wiele o nich słyszałam, a jeszcze żadnej nie czytałam. Jak znaleźć czas na wszystkich dobrych autorów? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie, a nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała :-)

      Usuń
  4. Uwielbiaaaaaaaaaaaaaaaaaaam <3
    Polecam! Koniecznie przeczytajcie i obejrzyjcie ekranizację <3
    Cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w stu procentach! Ekranizacja już mi się ładuje :D

      Usuń
  5. Aniu, ja nie czytam z reguły powieści z tłem historycznym, ale o tej pozycji napisałaś tak cudnie, że nie sposób się oprzeć. Nie znam autorki, przeraża mnie ilość stron a ochoty narobiłaś mi wielkiej. Może choć na ekranizację się skuszę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stron jest sporo, ale gdy dochodziłam do końca, chciałam, żeby było ich więcej, książka się nie dłuży, więc nie masz, co się obawiać, jeśli i tak Cię nie przekonałam, to spróbuj obejrzeć ekranizację, może akurat to Cię zachęci, bo warto przeczytać, a ja dzisiaj również sb obejrzę film :D

      Usuń
  6. Widziałam film. Książki nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie jestem po połowie filmu i jak na razie jestem zawiedziona, ale jeszcze wszystko jest możliwe :)

      Usuń
  7. Tej części nie czytałam, ale uwielbiam Gregory :) Obecnie mam w planach Czarownicę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie poluję na pierwszy tom cyklu Tudorskiego, bo sobie ominęłam nieświadomie, ale Czarownicę również mam w planie :D

      Usuń
  8. Uwielbiam podróże w czasie, zatracanie się w książkach z tamtej epoki. Katarzyna Aragońska swego czasu bardzo mnie intrygowała, przez pisanie i czytanie na temat sytuacji kobiet etc. (praca na studia :D) Myślę, że dam jej szansę i w końcu się na nią zdecyduję :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, chociaż o Katarzynie wiele nowego się pewnie nie dowiesz, bo to nie jest jest poświęcone najwięcej uwagi, ale jestem prawie pewna, że będziesz zachwycona :D

      Usuń
  9. Oglądałam film, który był świetny, ale książki nie czytałam :)

    Zapraszam do mnie na konkurs: pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem po połowie filmu i jakoś jeszcze mnie nie ujął, jak zwykle książka gra pierwsza rolę :D

      Usuń
  10. Kolejna wysoka ocena książki tej autorki. Mam w planach jej twórczość.

    OdpowiedzUsuń
  11. Recenzja pełna emocji Aniu :) A ja z Gregory miałam jak dotąd jednorazowe spotkanie, może więc czas na powtórkę? ;)
    Ksiązka to nie to samo co film, ale film jest naprawdę ładny - oglądałam! Uwielbiam kostiumowe filmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam filmy kostiumowe!

      Usuń
    2. Ja jestem jak na razie po połowie filmu, ten klimacik dawnych czasów jest niesamowity, ale jak na razie jestem pewna, że ekranizacja ustępuje książce :)

      Usuń
  12. Chciałabym mieć kiedyś na półce całą kolekcję książek tejże autorki;) Nie czytałam jeszcze żadnego tytułu, nie licząc pierwszego podejścia, które z niewiadomych przyczyn zakończyło się niedoczytaniem historii, ale czuję, że ta seria bardzo mi przypadnie do gustu. Zresztą, widać wokół same dobre opinie, a moja mama mi również nieraz polecała książki autorki. A film był cudowny, jak nie widziałaś, to koniecznie obejrzyj:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jestem w trakcie oglądania i jeśli podobał Ci się film, to książką będziesz zachwycona, bo papierowa wersja jak na razie jest dużo lepsza. :-)
      Jaką książkę tej autorki zaczęłaś czytać? :)

      Usuń
  13. Jak najbardziej poszukam tej powieści:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam tylko jedną książkę tej autorki i się zakochałam w jej historycznej rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow, jestem pod wrażeniem tej recenzji. Widać, ze książka naprawdę zrobiła wrażeni i grzechem byłoby nie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa książka, fajnie ją opisałaś ;)
    Wróciłam i zapraszam na nowy post!

    Za każdy komentarz się odwdzięczam!
    http://szejkus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciągle obiecuję sobie, że zacznę przygodę z autorką, ale jakoś nie mogę się zabrać...a jej książki mam przecież na wyciągnięcie ręki!

    OdpowiedzUsuń
  18. próbowałam i niestety to w ogóle nie moja bajka...nie pasują mi tego typu książki...

    OdpowiedzUsuń
  19. "Ekranizacja: tak" - Jeżeli wolno mi coś zasugerować: może w rubryce "tak/nie" dopisuj tytuł filmu/serialu (bo wbrew pozorom nie zawsze pozostaje bez zmian) + reżysera (albo rok, nie wiem)? ;) A samą powieść czytałam, oczywiście. Autorka interesująco kreuje swoje bohaterki, trzeba przyznać. I słusznie zwróciłaś uwagę na wątek gry o tron. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słówko :D