sobota, 2 sierpnia 2014

Łatwopalni

 

 

            Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
            Tom: I
            Gatunek: literatura obyczajowa
            Wydawnictwo: FILIA
            Ilość stron: 275
            Ekranizacja: nie
 

 

 

Opis:
Podobno życie zatacza koła, samo decyduje jak poukłada nasze losy i wyśmieje się nam w twarz, mówiąc, że nie mamy nic do gadania. 
Monika żyje, ale jakby półżyciem, z dnia na dzień, byle do przodu, byle to się skończyło, najpiękniejszy okres w jej życiu minął wiele lat temu. 
Jarek człowiek ból, zdarzenia z przeszłości odcisnęły na nim piętno, którego nie sposób wymazać, zrobił coś, czego będzie żałował do końca życia, ciągle ucieka, bo nie chce obarczać swoimi troskami innych, żyjąc z kimś niszczy go powoli, w końcu go opuszcza, zatracając go całkowicie.  
Grzesiek, przystojny, bogaty, pewny siebie, człowiek, za którym szaleją kobiety, to on zranił Monikę, skazał ją na dziesięć lat koszmaru. Teraz jest żonaty, ma syna, ale dalej kocha swoją pierwszą miłość. Losy tych trzech osób pokrzyżują się, dosłownie i przenośnie, nic nie ułoży się dobrze, nic nie przyjdzie łatwo. 
Jak poradzą sobie bohaterowie? Choć właściwe pytanie brzmi: czy bohaterowie wyjdą z tego cało?, a może ich serca zostaną pogruchotane w drobny mak... Przekonajcie się sami.

 Recenzja:
Stoję przed wysoką półką, pełną książek, jakieś 2 metry(może trochę ponad) na 1,5 metra szerokości, nie to nie mój pokój, niestety(do tego pięknego widoku jeszcze dużo mi brakuje), to tylko jedna ze ścianek w bibliotece. Mój wzrok pada trochę powyżej wysokości oczu, czarny grzbiet, czerwony napis: ŁATWOPALNI. Wyciągam książkę i już wiem, że zabiorę ją do domu, nie czytam streszczenia na tylnej okładce, nawet nie spojrzałam na autora, bo ta książka do mnie przemówiła i nie miałoby to najmniejszego sensu.
Wieczorem, kiedy chciałam oddać się w ręce wyobraźni, spojrzałam na okładkę, polska autorka i wtedy poczułam wahanie, nie wiem dlaczego, ale zawsze do książek literatury współczesnej, naszych rodzimych autorów, podchodzę z rezerwą. Trochę to przykre, ale to jakby dzieje się podświadomie. W tym momencie część z Was pewnie mysli, że dzisiaj przyjęłam sobie za cel, aby Was zanudzić,mam nadzieję, że nikt takiego wrażenia nie będzie miał po skończeniu czytania recenzji, bo to jakby cios w plecy haha, ale do rzeczy.
Piszę to wszystko, bo chcę Wam powiedzieć, że "Łatwopalni" to książka, która odmieniła moje postrzeganie. Jest na prawdę dobra, czyta się ją lekko, niemal płynie po kartkach książki i tego chyba najbardziej brakowało mi w polskich obyczajówkach. Autorki zwykle siliły się, żeby ich język był wyszukany, często dialogi były jakby rozmowami dwóch profesorów w trakcie konferencji, pani Agnieszka postawiła na prostotę, która jest plusem, bo jest to prostota w dobrym stylu.
 
"Zatracenie było... było jedynym ich oczyszczeniem, a także odpowiedzią na to, co nie zostało wypowiedziane. Ich ciałą doskonale do siebie pasowały, znały się coraz lepiej, jedno wiedziało, czego pragnie drugie. Ich miłość fizyczna była częścią procesu, który się rozwijał, przenikał ich oboje, dając rozkosz i zrozumienie własnych potrzeb."  

Lekka nutka namiętności, której daleko do Greya, ale za to stanie się przyjemnością podczas czytania i nikogo nie zrazi.
Plusów jest sporo, nie spodziewałam się takiej lektury, ale nie obeszło się niestety bez małych potknięć. Brak oryginalności, ma się wrażenie, że to już było, ile razy czytaliśmy o dziewczynie, które wahała się pomiędzy dwoma miłościami, pewnie nawet nie liczycie, ja też nie, ale jest coś, co wyróżnia tą książkę, ten mały argument, który krzyczy z półki: bierz mnie! Ta historia, mimo wszystko jest jakaś inna, ciekawa, wciągająca, lekka mimo problemów, które są w niej opisane. Prostota łączy się z problemowością, a zarazem trudem i zawiłością ludzkiej natury. Czasem brakowało mi czegoś, co trudno mi zdefiniować, a co dopiero nazwać, ale ten brak nie był mocno odczuwalny, żałowałam też, że pewne "ciemne kwestie" z życia bohaterów nie zostały szerzej poruszone. 
"Bo wiem, że gdy się kogoś pozbawia życia, traci się jednocześnie część swojej duszy. I żadne odkupienie win, żadne wyrzuty sumienia nie będą w stanie tej puski zapełnić. Bo tę winę trzeba zabrać ze sobą do grobu." 
Podobno, gdy kobieta zmienia swoją fryzurę, to znak, że niedawno jej życie obrało nowy tor lub za nie długo podejmie decyzję, która wywróci wszystko do góry nogami. Monika to kobieta, której zmiany były potrzebne , czy ktoś wierzy w to co napisałam, czy nie, nieważne, główna bohaterka przeszła metamorfozę, ale co było iskrą zapalną jej zachowania... tego wam nie zdradzę.
Bohaterowie książki wyczuwalni, dobrze skonstruowani, ale jakoś niezbyt wyraziści, spędziłam z nimi świetnie czas, nawiązałam bliższy kontakt, ale jednak czegoś jeszcze mi brakowało.
Na ogromny plus zasługuje okładka i wspaniały tytuł, który mnie oczarował. Wydanie jest świetne, za co należą się brawa wydawnictwu Filia. Mimo, że to nie okładka gra główną rolę, to występuje na scenie jako pierwsza, więc czasem dziękuję Bogu, że niektóre książki mają wznowione wydania.
"Ludzie są tacy łatwopalni. Płoną i gasną, zanim słońce zdąży się schować za chmurami."
Polska powieść obyczajowa, którą musicie przeczytać, wchodzi ona w skład trylogii, której kolejnych części z pewnością będę poszukiwać. Świetne wydanie, to tylko odbicie lustrzane wnętrza, które jest równie dobre. Książka wciąga, zaczynamy i nawet nie wiemy, kiedy dochodzimy do końca, zasługa lekkości pióra autorki, dlatego wielkie brawa! Książka o bólu, utracie, tęsknocie, winie i próbie wybaczenia, sobie i innym, tak trudne tematy, ukazane w przystępny dla odbiorcy sposób. Polecam, bo książka jest warta przeczytania.

Moja ocena:
6,5/10
Wyzwania:
1. Przeczytam tyle, ile mam wzrostu +2,1cm = 73,1/160
 

27 komentarzy:

  1. W mojej osiedlowej bibliotece są gigantyczne kolejki po książki tej autorki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie musiałam mieć farta, że na nią wpadłam, u mnie pewnie jest podobnie :D

      Usuń
  2. Mimo, że dziewczyna i dwie miłości to przereklamowany szablon, to jednak książki Lingas-Łoniewskiej mają w sobie to "coś". Przynajmniej dla mnie. :) Będziesz brała się za drugi tom?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jest w niej to "coś" :D Jak napisałam w ostatnim akapicie, koniecznie muszę dowiedzieć się, co dalej, mam nadzieję, że moja biblioteka jest wyposażona w drugi tom :D

      Usuń
  3. Nie czytałam tej książki, ani żadnej innej Pani Agnieszki :(. Ale na pewno kiedyś to nadrobię i mam nadzieję, że nie będę czekać do emerytury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiadomo, czy emerytura wgl będzie, bo cos krucho z budżetem, więc ja Ci radzę, bierz się za nią jak najszybciej :)

      Usuń
  4. Dobrze, że jest mało namiętności, ale szkoda, że to nic oryginalnego.
    Nawet nie wiedziałam, że kiedy kobieta zmienia fryzurę to ma przed sobą ważną decyzję, ale może mi się to kiedyś przydać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ja słyszałam to setki razy, a ile w tym prawdy, to nie mam pojęcia :D

      Usuń
  5. A ja się strasznie nakręciłam na tą serię. Mam szczerą nadzieję, że kiedyś uda mi się ją w końcu przeczytać:)) Zmieniłaś wizerunek bloga, czy mi się tylko wydaje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnich dniach, a nawet tygodniach, nic nie zmieniałam, jedynie coś z czcionką mi się stało, choć nie przykładałam do tego ręki, muszę to w najbliższym czasie naprawić :D
      Ja po pierwszej części też jestem nakręcona na kolejne :D

      Usuń
  6. Moja ukochana autorka <3 Biorę w ciemno wszystko co wyjdzie spod jej pióra. Mam na półce jej 3 tytuły i mam w planach jej całą kolekcję mieć <3
    Pozdrawiam,
    Natalia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będę poszukiwać kolejnych części z jeszcze większym entuzjazmem :D

      Usuń
  7. Dokładnie, nie dość, że brak dialogom realności to jeszcze pasowałby słownik pod ręką, w którym sprawdzalibyśmy co moment znaczenie jakiś dziwnych słów haha :D Wydaje się ok i taka właśnie jest, a może nawet bardziej niż ok :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro tak Ci się podobało, to dlaczego dałaś tylko 6,5? :)
    Cieszę się, że odkryłaś moją ukochaną autorkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z powodu kilku minusów i braku tego czegoś, czego nie potrafię nazwać, ale w mojej skali oceniania, dobra książka zaczyna się od 6, więc, 6 i pół, to na prawdę godna polecenia pozycja :D
      Ukochana? Wow i że ja dopiero teraz ją odkryłam o.O

      Usuń
  9. Jeszcze, JESZCZE, nie znam twórczości tej autorki. Niedługo się to zmieni :) O tej serii marzę, jestem pewna, że mi się spodoba, mam nadzieję, że gdzieś ją dostanę. I nie zrażaj się do polskich autorów, mamy wiele cudownych współczesnych perełek na rynku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo moja obawa przed polskimi autorami, diametralnie się zmieniła, od momentu przeczytania tej książki :D

      Usuń
  10. Dosyć dużo słyszałam o tej serii! Niestety nic nie czytałam tej autorki, więc nie wiem jak jej wypadają książki. Może się kiedyś skuszę na tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta seria zapowiada się całkiem nieźle, więc możesz spróbować :D

      Usuń
  11. Wydaje się ciekawa i wiele o niej dobrego słyszałam :) mam nadzieję, że ją wkrótce zdobędę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No i jak tu nie przeczytać po takiej recenzji?

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ją w planie przeczytać, ale na razie nie udało mi się. Jak tylko wpadnie w moje ręce to zabieram:)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie do końca przekonuje mnie fabuła powieści, więc tym razem nie jestem zainteresowana;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, bo wiem, że czytujesz coś w podobnym klimacie :)

      Usuń

Dziękuję za każde pozostawione słówko :D