środa, 29 sierpnia 2012

Namiętność sukuba

Namiętność sukuba


autor: Mead Richelle
gatunek: horror, romans, kryminał
rok wydania: 2009
ilość stron: 334
ekranizacja: nie
cena: 34,80zł

Opis:
Po rozstaniu ze Sethem, Georgina- sukub, związała się z Dantem, śmiertelnikiem z nadnaturalnymi zdolnościami. Dostaje ona za zadanie zlikwidowanie Armii Ciemności, sekty, która powstała u arcydemona sąsiedniego miasta Cedrica. Gdy sukub odkrywa, że sekcie przewodniczy jakiś nieśmiertelny, znika Jerome. Georgina musi odnaleźć swojego arcydemona, a na pewno nie pomaga jej w tym utrata zdolności właściwych sukubowi...

Recenzja:
 ”Sukuby-uwodzicielskie i mordercze demony”, to właśnie przeczytałam na okładce. Georgina Kincaid główna bohaterka „Namiętności sukuba” oraz wszystkich poprzednich książek z tej serii, mimo, że jest sukubem to nie dało jej się tak po prostu, bez żadnych ogródek przypisać do tej definicji, tak było w poprzednich częściach, ale tutaj zmieniła się diametralnie, stała się wredna, zimna, ale dlaczego? Powodem był koniec jej związku z pisarzem, Sethem Mortensenem. Nie przestałam jednak lubić głównej bohaterki, do niej przypisane zostało dobro i szybko wróciła na odpowiednią drogę.
  Moim zdaniem książka zawiera, to co dobra książka zawierać powinna; humor, który utrzymuje się od pierwszej części, ciekawa fabuła, język jest w sam raz, nie trudny, na którego zrozumieniu trzeba się jakoś szczególnie skupiać, ani też zbyt prosty, moment zaskoczenia, nieprzewidywalność. Autorka zastosowała znakomity dobór słów, przykładowo  w niektórych momentach serce podchodziło mi do gardła ze zdenerwowania, a innym razem uśmiechałam się pod nosem.
 Wracając do  fabuły podobało mi się, jak pisarka wodzi za nos w tajemnicy związanej ze zniknięciem Jerome, naprawdę sprytnie to wszystko wymyśliła, a zakończenie tej sprawy, zupełnie nieprzewidywalne.
 Pomijając kwestie dotyczące nieśmiertelnych, miałam wrażenie, że Georgina i jej przyjaciele byli sługami piekła, tak naprawdę to oni zachowywali się jak ludzie. Z definicji powinni być źli, nie twierdzę, że w ogóle nie grzeszyli, robili to, ale też okazywali swoje dobre strony, w przypadku głównej bohaterki była to nawet empatia. Przywiązywała się ona do różnych osób, istot i nie porzucała ich tak po prostu w potrzebie. W tej części moje odczucia, co do głównej bohaterki były mieszane, ale i tak przeważają te dobre. Książka podoba mi się i to bardzo, więc wszystkim bardzo gorąco polecam.

Moja ocena:
6,5/10

”Jednak nieszczęściem dobrego kłamcy jest to, że choć inni wierzą w jego słowa, on sam nie potrafi.”

2 komentarze:

  1. Muszę wreszcie nadrobić zaległości w tej serii :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja raczej sobie odpuszczę, to nie moje kliamty :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słówko :D