wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych świąt!!!

 Kochani życzę wam niezapomnianych świąt, dużo prezentów i udanego sylwestra!!!

No to wszystkiego fajnego i jeszcze karpia zdechłego.
No i takiej dużej nieświeżej choinki, na której dyndają Muminki.Kasjera z Biedronki, co szybko kasuje. Wody, która się nie psuje.
Potraw dużo, byle świeżych. Barszczu białego z odnóżami jeży.
 Prezentów dostawać wcale nie musisz - mój adres znasz, więc mi je podrzucisz.

 Takiego Mikołaja wam życzę!!! I sb też hahah:D


 Pisałam kiedyś, że piekłam pierniki.:D
Domek z piernika, moje dzieło :D

I mój najwspanialszy Mikołaj, pod choinką, którą niedługo wcześniej przewróciłam, ale to nie całkiem moja wina :/ Połowa bombek poszła, ale dzisiaj już wygląda prawidłowo. :D

 Zmykam sprzątać. Udanych świąt!!!!

sobota, 21 grudnia 2013

Ulubione cz.2- książki!

W ankiecie wybraliście posta z ulubionymi książkami i na to po cichu liczyłam, bo zaplanowałam sobie już, że w raz z nim dodam nową stronkę, którą możecie zobaczyć w powyższym pasku, tam będą moje topy książkowe, które będą się, mam nadzieję, zmieniać, bo w końcu tyle jest wspaniałych książek. No to zaczynamy!
 Kolejność jest przypadkowa, przedstawiam wam moje ulubione książki i te, które najbardziej zapadły mi w pamięć:D

"Melancholia sukuba", właśnie nie dawno skończyłam ostatnią część tej serii i bardzo żałuję, że nadszedł czas na spektakularny THE END. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, wartką akcję książki, pikantne fragmenty i drugoplanowych bohaterów. Mimo, że pod koniec seria, straciła dla mnie trochę uroku, to i tak bardzo polecam całą serię:D


"Harry Potter" i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że cała seria jest w moim TOPie Książkowym, choć jestem dopiero przy 5 części:D A czym mnie Harry zauroczył? Jeśli czytaliście ostatnie kika postów, to doskonale znacie odpowiedź na to pytanie, a jeśli nie to serdecznie zapraszam:D


"Nostalgia Anioła". Tą książkę zapamiętałam bardzo dobrze, mimo że film podobał mi się nieco bardziej(jeden z bardzo niewielu przypadków), to i tak książka znajduje się w moich TOPach. Niesamowita historia, urzekająca i miażdżąca serca. Smutna a zarazem piękna. Gorąco polecam:D


 "Ostatnia piosenka", książka dzięki której tak bardzo pokochałam czytanie, choć czytałam ją dawno, dawno temu, pamiętam ją bardzo dokładnie i zamierzam poznać ją po raz kolejny. Dziękuję Nicholasowi Sparksowi za tą świetną książkę:D


 "Slumdog. Milioner z ulicy" ta książka wyryła mi się grubymi literami w pamięci. Coś niesamowitego, a film oddaje tylko odrobinę doskonałości tej książki. Choć można by zarzucić jej jakieś nieważne szczególiki, to dla mnie jest świetna i nie mam zamiaru jej nic wytykać.


 Choć wiele osób odwraca się teraz od "Zmierzchu", ja pozostaję jego fanką, książka mnie oczarowała, film rozczarował. Jednak ja książkę wspominam bardzo dobrze. Może moje ponowne spotkanie z tą pozycją mogłoby już nie być tak udane, dlatego kiedyś mam nadzieję, to sprawdzić, ale jak na razie "Zmierzch" pozostaje w moich TOPach. :D



A wy jakie ksiązki uwielbiacie, które najbardziej zapadły wam w pamięć?
Które byście mi polecili?
Możecie to zrobić tutaj--> klik

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chcę was zaprosić do licytacji różnych przedmiotów wykonanych techniką handmade. Pieniądze z tej akcji wędrują na operację dla chłopczyka, który urodził się z połową serca. Ja zrobiłam bransoletkę, którą możecie wylicytować tutaj---> klik.

niedziela, 15 grudnia 2013

Harry Potter i Komnata Tajemnic


Autor: J.K. Rowling
Tytuł oryginału: Harry Potter and the Chamber of Secrets
Tom: II
Gatunek: fantastyka
I wydanie: 1998
Ilość stron: 368
Ekranizacja: tak

Opis:
Wakacje u Dursleyów nareszcie dobiegają końca, ale dlaczego prawie wszystko i wszyscy chcą zatrzymać Harrego w domu. Kto nie chce, żeby Harry wrócił do Hogwartu, co mu grozi tym razem...
Latający samochód to nic dziwnego w świecie magi, ale taka maszyna przelatująca nad miastami mugoli to zupełnie inna sprawa. Harry i Ron ponownie wpadają w kłopoty, a rozprawi się z nimi, nauczyciel eliksirów- prof. Snape.
Harry znajduje dziennik Toma Riddle'a, dzięki niemu pozna trochę historii Hogwartu, dowie się, kto już wcześniej otworzył Komnatę Tajemnic, o której i teraz chodzą pogłoski, że kolejny raz została otwarta. Komnata Tajemnic=zagrożenie dla Hogwaru, śmiertelne zagrożenie!
Czy i tym razem Harry sprosta, czekającemu na niego zadaniu? Jak poradzi sobie ze swoim darem, albo przekleństwem? Bo w końcu językiem wężów przed nim władał tylko Salazar Slytherin, o którym krążą jedynie złe plotki, to on nienawidził mugoli i to on...


Recenzja:
Kolejny raz przenosimy się w ten cudowny świat przepełniony magią, w którym dobro stawia czoło złu, w którym ta dobra strona zawsze wygrywa. Czy i w tym przypadku historia zatoczy koło, czy dobro znowu zwycięży? Tego wam nie powiem, pozostawię wątpliwości i tu wyznam otwarcie, żeby was jak najbardziej zaciekawić i tych nielicznych, którzy Harrego jeszcze nie znają, zachęcić, aby w końcu poznali go, "rozmówili" się z nim sam na sam, bo uwierzcie mi jak najbardziej warto.

Zafascynowana pierwszą częścią, następnego dnia pobiegłam po kolejną i gdy złapałam ją w swoje ręce, już w bibliotece, czekając na koleżankę zaczęłam czytać pierwsze strony. Ktoś mi kiedyś powiedział, że Harry Potter jest ekscytujący tylko dla młodszych czytelników/widzów, nie uważam, żebym zaliczała się do tej grupy wiekowej, bo swoje 18 lat mam i dlatego też jestem żywym dowodem obalającym to twierdzenie.  Ja jestem zachwycona światem, który stworzyła pani Rowling, dalej czekam na list z Hogwartu (nie trzeba mi całej ich sterty, już po pierwszym liście stałabym na brzegu jeziora i czekała na Hagrida, który przewiózłby mnie pod sam zamek).

Co tu dużo pisać, Harry Potter stał się autorytetem dla wielu młodych ludzi, bohaterem, którego zna niemal cały świat. Trudno uwierzyć, że pani Rowling miała tak wielkie trudności, aby wydać pierwszą część, tak wiele wydawnictw jej tego odmówiło, na szczęście znalazło się to jedno, które dało szansę jej książce i jak wiemy bardzo dobrze na tym wyszło, a my możemy teraz podziwiać tą znakomitą pisarkę i fascynować się przygodami Harrego. Humor macie zapewniony, fantastyki nie zabraknie i to w mistrzowskim wydaniu. Nic tylko czytać.

Nie znam osoby, która nie słyszałaby o Harrym, znam bardzo niewielu, którzy słyszeli, ale nie poznali "osobiście"(głównie starsi) i pojedyncze osoby, których Harry nie ujął tak jak mnie, choć obejrzeli/przeczytali. Nawet moi rodzice swego czasu oglądali kiedyś ze mną i braćmi Harrego, kolejny dowód, że seria o Poterze nie ma ograniczeń wiekowych. Bohater mógłby być nieco starszy, ale chwila, chwila w każdej kolejnej części  widzimy go o rok do przodu, więc w końcu dojdę do tego na co czekam haha:D

Polecam wam wszystkim, nie patrząc na wiek i młodszym, i starszym. Cudowna książka pełna humoru, gdy ją czytasz od razu lepiej robi się na duszy, na prawdę przyjemna książka. Zachwyceni będą ci, którzy lubią fantastykę, ale nie tylko. Jeszcze raz polecam tym nielicznym, którzy jeszcze nie czytali.

Moja ocena:
9/10


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Chcę taką bluzę!!!  --->
Kolejna rzecz na liście do Mikołąja <3
 W końcu gwiazda się zbliża, macie już wszystkie pomysły na prezenty, ja jeszcze zbieram, więc wchodźcie tutaj i dajcie swoje propozycje---> klik.

Święta coraz bliżej, a ja nie mam na nic czasu, wczoraj udało mi się upiec pierniczki, tutaj macie dobry przepis od jednej blogerki--> klik.
Jak na złość śnieg był przez większość grudnia, to teraz zrobiło się ciepło, ja chcę białe święta! Trzymamy kciuki <3

Buziaki, lecę oglądać TVD <3

Zobacz również:



poniedziałek, 9 grudnia 2013

Inspiracje- cz.1- prezenty

Chyba każdy co roku staje przed wielkim wyzwaniem, które zabiera mu masę czasu, aby mu sprostać, żeby zobaczyć na twarzy bliskich uśmiech i niezapomnianą radość dzieci. Jeśli jeszcze nie wiecie o co mi chodzi,Zainspirujmy siebie nawzajem!
to podpowiadam: 6  i 24 grudnia oraz inne okazje jak urodziny, imieniny, tak uwielbiamy siebie obdarowywać. Teraz już wiecie o czym będzie ten post.

 Mikołaja już było, ale teraz gwiazdka, więc powoli zaczęłam już szukać prezentów z niektórymi jest problem, co dla taty, brata, chłopaka, tak płeć męska jednak ma wymagania. Ja wam przedstawiam swoje propozycje, a wy piszcie swoje. Pomóżmy sobie nawzajem:D

Gotowi? A więc jedziemy?
Na pierwszy ogień prezenty:


 1.Książki!
Wymarzony prezent dla każdego mola książkowego :D




 

2.Słuchawki!!!
Pomysł niedrogi, a może być miłą niespodzianką i dla chłopaka(kolor zielony-the best, ale zależyteż od upodobań), i dla dziewczyny, dla młodszych i starszych. Mogą być zwykłe, ale i w zabawnym wydaniu.:D
Możecie je znaleźć tutaj: klik.




3.Rajstopy!
Chcę te!!!! Wiecie, gdzie znaleźć?
Mam te <3 i te dostanie moja przyjaciółka :D
Of course nie zwykłe, takie, które są teraz modne i mi się nieziemsko podobają, ja mam takich jedną parę i chcę więcej kochany Mikołaju <3
Tu znajdziecie: klik.



Te dostanę <3Jeśli będę grzeczna :-(



http://anikatera.blogspot.com/

4.Biżuteria!
Ja sama się tym zajmuję, więc będę miała prościej. :D
Klik na zdjęcie :D









5. Zdjęcia!
Kto z nas nie uwielbia oglądać zdjęć, szczególnie tych starych, "głupich", oglądanie albumów po latach daje ogromne wspomnienia. :D Zdjęcia jako prezent, to idealny pomysł, można go wręczyć w różnej formie:
Kolaż, który dostałam ja od mojej kochanej kuzynki <3
  • album
  • pojedyncze zdjęcia
  • prezentacja multimedialna (o tym będzie jeszcze za chwilkę)
  • kolaż
  • poduszka ze zdjęciem (zamawiamy u fotografa)
  • kalendarz ze zdjęciami (zamawiamy u fotografa)
  • kubek ze zdjęciem






6. Film!
 Już objaśniam, przyszłam do was, żeby przedstawić wam choć trochę oryginalniejsze pomysły, więc nie chodzi mi o zwykły film, ale o film lub prezentację multimedialną z waszymi i waszych bliskich, którym chcecie go wręczyć, zdjęciami, filmikami i śmiesznym napisami+ muzyka, którą lubicie. Prezent sprawdzony, dostała go ode mnie i od Kingi nasza przyjaciółka. Prawda, czasochłonne, ale warte wrażenia osoby, która go dostanie :D Posłuży wam do tego m.in Movie Maker, Power Point. :D





7. Kapcie!

Super ocieplacze na zimowe dni, kiedy za oknem minus kilkanaście stopni. Mogą być też na zabawnie. :D



8.Coś innego ręcznie zrobionego, np.:
  • coś słodkiego (ja robiłam np. bezowe bałwanki- klik)
  • sklejka ze zdjęć
  • słoik pierniczków (klik)
  • różności z masy solnej (zeszłego roku zrobiłam zawieszki na choinkę, które "przedstawiały" moje przyjaciółki- klik)


9. Mniej oryginalne:
  • portfel
  • rękawiczki
  • ciuchy
  • pasek
  • pieniądze (choć to moim zdaniem najgorszy pomysł, pójście na łatwiznę)
  • itp.  


10.  Wasze pomysły:
  •  bilet/zaproszenie (na jakieś wydarzenie kulturalne: koncert, przedstawienie, wystawę, albo zaproszenie na jakieś warsztaty, do spa, na masaż)- pomysł Pauliny Lemon
  • teleskop- pomysł Ash- ery
  • futrzane skarpetki- kolejny świetny pomysł Ash- ery
  • czytnik- pomysł Cyrysi
Czekam na wasze propozycje, w miejsce powyższych kropek będą wpisane najlepsze z podanych przez was oraz link do autora pomysłu, może coś mi i wam się przyda:D W końcu trzeba sprawić przyjemność bliskim :D
 Pozdrawiam was cieplutko :*



piątek, 6 grudnia 2013

Harry Potter i Kamień Filozoficzny


Autor: J.K. Rowling
Tytuł oryginału: Harry Potter and the Philosopher's Stone
Tom: I
Gatunek: fantastyka
I wydanie: 1997
Ilość stron: 324
Ekranizacja: tak
Cena: 25zł

Opis:
Harry Potter już jako niemowlak został sierotą. Wychował się u wujostwa, którzy bardzo nienawidzili rodziców chłopca, a swoje emocje wyładowywali na małym Harrym.
Pewnego dnia całe życie młodego Pottera się zmieniło, dokładnie wtedy, gdy dostał listy, zawiadamiające go o przyjęciu do Hogwartu- Szkoły Magii i Czarodziejstwa.
Harry Potter pozna świat z zupełnie innej strony, tej mniej realnej, fantastycznej, groźniejszej, ale zarazem piękniejszej. Odkryje, kto spowodował śmierć jego rodziców i będzie musiał się ponownie zmierzyć z Tym, którego imienia nie wolno wymawiać.

Recenzja:
Gdy raz wejdziesz na drogę magii, nie zejdziesz w żadną poboczną dróżkę przez długi, długi czas, żeby tylko zostać na niej jak najdłużej. Fantastyczny świat, który stworzyła Rowling, niesamowita pisarka, którą zawsze będę podziwiać, pochłonie was do reszty, niezależnie od wieku. Ja swoją przygodę z Harrym Potterem zaczęłam bardzo późno, na początku liceum i to całkiem przypadkiem, bo muszę się przyznać, zawsze uważałam, że książki, czy nawet same filmy, to nie moja bajka. A jak to się stało, że w końcu się do nich przekonałam?
Siedzę sobie przed komputerem u brata w pokoju, internet tego dnia przekraczał wszelkie granice żółwiego tempa(oczywiście w dół, nie w górę), na biurku zauważyłam Harrego, no cóż mój brat nie jest molem książkowym, ale jak już czyta jakąś książkę, to musi być dobra, no i tak wzięłam do ręki, czekając aż załaduje mi się choć trochę serialu, zaczęłam czytać, w końcu zapomniałam o Bożym świecie i przeniosłam się w świat magii, który wciągnął mnie w swój wir, tak że oglądanie TVD odstawiłam na później.

Następnego dnia ze smutkiem stwierdziłam, że Kamień Filozoficzny dobiegł końca i kilka godzin później zabrałam się do biblioteki po kolejną część, której recenzja ukarze się niebawem. Mimo, że czytałam ją już dosyć dawno, bo prawie 3 lata temu, obiecałam sobie, że gdy zacznę czytać kolejne części(mam na myśli 5), zrecenzuję wszystkie poprzednie.Tak, więc nadszedł czas Harrego Pottera!

Bohaterowie są tak różni, a jednocześnie zwyczajni ze swoimi małymi dziwactwami, że można by uwierzyć, że w młodości, znało się ich na prawdę. Każdy chyba słyszał, czy to z filmu, książki lub w inny sposób o rudowłosej rodzince Rona, przemądrzałej Hermionie, mądrym Dumbledorze, ogromnym Hagridzie z bujną czupryną i głównym bohaterze, młodym, ale wykazującym się odwagą, godną doświadczonego wojownika-Harrym Poterze! Rowling stworzyła charakterystyczne postacie, które pokochał niemal cały świat. Żałuję, że nie wzięłam się za książki tejże pisarki wcześniej, bo jedyne, czego żałowałam podczas czytania, to to, że bohaterowie nie są troszkę starsi, ale z każdą kolejną częścią Harry i reszta ekipy Hogwartu, są o rok starsi, więc dla każdego coś dobrego. :D

Napiszę też krótko o filmie, który jest zniewalający. Pokochałam go dopiero po przeczytaniu książek, podziwiam wszystkich twórców, którzy stworzyli tak niesamowity i zapierający dech w piersi świat magii. Odwalili kawał dobrej roboty, mistrzowska grafika, muzyka i sami aktorzy. :D

Pierwsza część książki była dla mnie zdecydowanie zbyt krótka, czegoś mi w niej brakowało, mimo to zapamiętałam ją jak najlepiej, ale spokojnie wszystko, czego szukałam, znalazłam w kontynuacjach, więc co będę wam więcej tutaj pisać, polecam wszystkim i młodszym i starszym, kochającym fantastykę i tym, którym już się znudziła przez dzisiejsze wampiry, wilkołaki etc., bo jest to całkiem inny świat, bardziej magiczny, bardziej nieprawdopodobny, aczkolwiek stworzony w ten sposób, że czytając, śledzicie losy bohaterów, będąc tam z nimi. Nieprawdziwe stało się prawdziwym! Jeśli jeszcze nie czytaliście, to zachęcam, sprawcie przyjemność swojej wyobraźni:D

Moja ocena:
10/10





--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zaczynamy przygodę z Harrym:D Lepiej późno niż wcale:D Przypominam o ankiecie :D
A właśnie, nie pytałam tegorocznych maturzystów jak tam u was po próbnej? Akurat jesteśmy w temacie, bo jedno z pytań na polskim, było właśnie o kamień filozoficzny, a co najciekawsze, miałam za nie 0 punktów, normalnie paradoks haha :D
Zdjęcia pochodzą z różnych stron internetowych, nie są mojego autorstwa oczywiście.

niedziela, 1 grudnia 2013

Cytaty miesiąca- cz. 2

Obiecałam zabawę andrzejkową i z moich planów nic nie wyszło. Przepraszam wszystkich, którzy na nią czekali, ale takiego pecha jak w ten weekend, nie miałam nigdy, w skrócie powiem wam tyle, zalany telefon, zepsuty laptop, niedziałający internet(który dopiero dzisiaj odzyskał swoje właściwości, ale i tak działa w "zastraszającym" tempie), krew z nosa przed imprezą + złodziej na imprezie= jestem bankrutem :(

Chyba już rozumiecie, więc teraz przejdę do spóźnionych listopadowych cytatów i powiem tyle, za nieudaną zabawę andrzejkową, planuję dla was coś ekstra :D a teraz spóźnione cytaty listopadowe. :D


"Jeśli dostaje się tę miłość, to jest oczywiste i nie trzeba o nic pytać. Jeśli się jej nie ma, to ten brak zostaje na całe życie."
Dana Fowley
Jak ona mogła?


"Jeśli swojego nie będziesz chwalił, to kto ci pochwali?"
Witold Gombrowicz
Trans-Atlantyk


"Zastanawiasz się, kim jestem?  Jestem bliżej, niż myślisz."
Sara Shepard
Pretty Little Liars- Kłamczuchy

 
"Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje."
 12, 25 MT


"Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza."   
12,  30 Mt 
 

"Albo uznajcie, że drzewo jest dobre, wtedy i jego owoc jest dobry, albo uznajcie, że drzewo jest złe, wtedy i owoc jego jest zły: bo z owocu poznaje się drzewo."
12, 33 Mt


Macie już śnieg? U mnie już 2 tydzień biało :D



sobota, 23 listopada 2013

Jak ona mogła?



Tytuł oryginału:  How could she?
Autor: Dana Fowley
Gatunek: literatura faktu
I wydanie:  2008
Ilość stron: 282
Ekranizacja: nie
Cena:26,51zł

Opis:
Przenosimy się na jedną z uboższych ulic Edynburga. Wybieramy losowo drzwi, pukamy. Wyobraźmy sobie, że nikt nas nie widzi, nikt nie wie, że jesteśmy w środku. Przyglądamy się, na  pierwszy rzut oka, zwyczajna rodzina, kochający rodzice, zadbane dzieci, ale co dzieje się, gdy nikt nie patrzy?
Dwie małe dziewczynki, wykorzystywane seksualnie przez osoby, które powinny być im oparciem, przez ojczyma, za zgodą matki, która brała we wszystkim czynny udział. Krzywdzili je dziadkowie, ale i obcy mężczyźni. Zastraszane i samotne, niekochane,  i wykorzystywane.
Dana Fowley opowiada nam historię swojego dzieciństwa, a później drogi do dorosłości oraz podobne losy młodszej siostry. Podobne, a może i gorsze, przekonajcie się sami.

Recenzja:
„Dla pięcioletniego dziecka dom jest całym światem, a rodzice jedynym autorytetem.”
. Zaczynam od cytatu, aby zwrócić uwagę jak ważną treść przekazuje to krótkie zdanie.  To w tym czasie dzieci wymagają najszczególniejszej opieki, gdy zaczynają kształtować swoje wyobrażenie o świecie, gdy budują swój charakter. Przykładem są dla nich najbliżsi, rodzice, opiekunowie. Każdy normalny człowiek stara się, by jego potomstwo żyło w jak najlepszych warunkach. Niestety, jak we wszystkim, są wyjątki, niektórzy nie zaznali szczęścia w młodym wieku, a wręcz ich dzieciństwo przypominało piekło.

Staje przed nami mądra, pewna siebie kobieta, aż trudno uwierzyć, że ponad 20 lat temu była to nieśmiała, przestraszona, 5-letnia dziewczynka, której koszmar rozpoczął się tak niespodziewanie, że zawalił grunt spod jej nóg, zniszczył całe jej dzieciństwo.  Dana Fowley postanowiła napisać książkę, aby zwrócić opinię publiczną na jeden z tematów tabu, problem pedofilii. Opisała swoje przeżycia, niewiarygodne i traumatyczne wydarzenia z wieku dziecięcego, które ciągnęły się za nią przez całe życie. Autorka przedstawia swoją historię od najmłodszych lat, można uznać, że jej dzieciństwo było już trudne zanim poznała pierwszego pedofila. Kłopoty w domu, alkoholizm, brak pieniędzy.  W wieku 5 lat, po raz pierwszy wykorzystał ją ojczym, wtedy jej życie przeobraziło się w horror. Od tamtego czasu dziewczynka była wyzyskiwana regularnie, jednak najokrutniejszym ciosem dla tego małego dziecka, była zdrada matki, osoby, która powinna ją bezwarunkowo kochać, chronić i w razie potrzeby oddać za nią życie, natomiast matka Dany i Heather nie tyle, że godziła się na to, co działo się pod jej dachem, ona brała w tym udział, była inicjatorką spotkań u dziadków, którzy traktowali swoje wnuczki nie jak ludzi, nawet nie umiem tego nazwać, bo nie ma takiego określenia, które mogłoby oddać całe znaczenie tej sytuacji. Z czasem było jeszcze gorzej, matka zaczęła przyprowadzać do domu obcych mężczyzn i brać udział w zbiorowych gwałtach. To co przeżyły te dwie dziewczynki jest niewyobrażalne. Pani Fowley w swojej książce skrupulatnie wybierała, co może napisać, aby nie przesadzić w opisach, by książka nie była zbyt drastyczna. Ja jednak po tym, co w niej znalazłam ledwo mogłam uwierzyć w poprawność widzenia moich oczu, czy to wszystko jest prawdą? To było okropne, znienawidziłam ludzi, którzy skrzywdzili Danę i Heather, najbardziej ich dziadków Kingów. Żaden z nich nie zasługuje na miano człowieka, kim trzeba być, żeby zrobić coś takiego?

Przy samym wstępie czułam, że zaraz w moich oczach pojawią się łzy. Rzadko zdarzają się takie książki, a ta wpłynęła na mnie w ten sposób swoją tematyką. Przy wielu fragmentach wyciągałam chusteczki, które trzymałam w pogotowiu obok siebie. Książka nie jest może mistrzostwem słowa, ale mimo ciężkiej tematyki, którą poruszała, czytało się ją bardzo szybko, dzięki temu, że została napisana lekkim stylem. Autorka książki, a zarazem główna bohaterka i kobieta, która przeżyła to wszystko, stała się w pewnym sensie moim autorytetem. To w jaki sposób przeszła przez wszystko, jak wstała i podniosła się, by zmienić  życie swoje i swoich bliskich, oddać sprawiedliwość na jaką zasłużyli jej złoczyńcy, było niesamowite. To jak stała się silną kobietą, jak przyznała się do chwilowych załamań, kiedy kilkakrotnie próbowało odebrać sobie życie. To wszystko uczyniło ją wspaniałą kobietą, matką, żoną, autorytetem dla  dzieci szukających sprawiedliwości, które przeżyły to co ona, dla kobiet, które mogą brać z niej przykład jak wychowywać dzieci, jak być silną i pewną siebie.
Za co jeszcze podziwiam Dane Fowley? „Miotam się między nienawiścią a miłością.”, te słowa dotyczą, jak się pewnie nie domyślacie (albo domyślacie, jeśli uważnie czytaliście opis), matki pokrzywdzonych dziewczynek, a autorką jest jej córka. Przyczyną tego wszystkiego, co wydarzyło się w ich życiu była matka. To nie ona wykonała pierwszy ruch, ale zgodziła się na wszystko i brała w tym udział. Tymczasem, Dana dalej ma w sobie uczucia miłości do niej. Po tym wszystkim, co się wydarzyło, dalej ją kocha. Coś niesamowitego, a jednak prawdziwego. Jej koszmar nie skończył się, gdy uciekła z domu. Cienie z przeszłości nawiedzały ją każdego dnia. Przez stres, który przeżyła zachorowała na cukrzycę, dodatkowo kłopoty z wątrobą i ślady przeszłości odciśnięte w psychice. Byli też ludzie, którzy im pomogli, dzięki którym teraz są szczęśliwe.

Książka z serii „pisane przez życie”, poruszająca jeden z tematów tabu, ukazująca okrutne bestialstwa wykonane na kilkuletnich dziewczynkach. Osoba, która nie jest w stanie wzruszyć się przy tej książce, musi być pozbawiona uczuć. Gdybym jej nie przeczytała, po prostu nie uwierzyłabym, że coś takiego mogło wydarzyć się naprawdę. Zachęcam wszystkich do przeczytania, może tylko tych młodszych czytelników proszę o odłożenie jej na później,  ale myślę, że warto ją przeczytać, bo nie każdy zdaje sobie sprawę jak ciężką zbrodnią jest pedofilia, jak wiele jest ofiar, które tego doświadczyły i co one czują.

Moja ocena:
7/10


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej wam. w następnym tygodniu pokażę wam zdjęcie nowego członka naszego domu, mojego małego szczeniaczka, na razie jeszcze bez imienia. Planuję też zrobić mały remont na blogu. A i przypominam o ankiecie. Do zobaczenia :*** 

edit.
Planuję dla was małą zabawę andrzejkową w sobotę, na razie bez nagród, ale coś myślę, że wam się spodoba. Będzie to tylko jednodniowa zabawa, więc zachęcam was, żebyście wpadli do mnie w piątek lub ewentualnie w sobotę, wtedy poznacie szczegóły:D

+małe zmiany, jak wam się podoba? 


sobota, 16 listopada 2013

Ulubione cz.1- SERIALE

Jakiś czas temu stwierdziłam, że od początku prowadzenia bloga, strasznie go zaniedbywałam, więc teraz zwracam się do niego z uprzejmą prośbą o wybaczenie i ruszam z nową, zdwojoną siłą. Tym bardziej, że teraz będę mieć więcej czasu, bo muszę się wam pochwalić, we wtorek zdałam teorię na prawko 72/74 punkty. Jestem taka so, so happy :) Teraz tylko, albo aż :( egzamin praktyczny, ale mam troszkę czasu, bo jeszcze kilka jazd. Trzymajcie kciuki, albo po prostu czytajcie, to co piszę :D

Od dnia dzisiejszego, raz w miesiącu, czekają was posty na temat moich ulubionych... To zależy od was, jak zagłosujecie w ankiecie. Dzisiaj SERIALE, a w grudniu ulubione: filmy/ lektury/itd. Więc ankieta po prawej, zaznaczcie sobie myszką i wtedy uda wam się przeczytać, bo nie umiem zmienić kolory czcionki:D

SERIALE, które UWIELBIAM

  •  THE VAMPIRE DIARIES
    Pamiętniki Wampirów

    Uwielbiam, oglądam regularnie i nie jestem w stanie przegapić żadnego odcinka. O czym jest możecie przeczytać tutaj (klik). Ulubieni bohaterowie: Damon, Caroline, Katherine. W tym serialu zakochałam się od 3 odcinka i wtedy zaczął się kilkudniowy maraton.
    A za co go tak bardzo lubię? Za niesamowity klimat, barwne postacie, wampiry, które wydają się tak realne w swojej nierealności, za Damona, cięty język Caroline, przystojnych aktorów, za fabułę i za to, że nigdy mnie nie nudzi. Może ostatnio troszkę za dużo tych  dobbelangerów (you know what i mean--> sobowtórów), ale i tak mam przeczucie, wiem, że się nie zepsuje.


  • PRETTY LITTLE LIARS
    Słodkie Kłamstewka
    Nie lubię polskiej nazwy tego serialu, od początku byłam tak przyzwyczajona do ang. wersji, że kiedy koleżanka zapytała mnie, czy oglądam Słodkie Kłamstewka, nie wiedziałam, o jaki serial chodzi...  Pokochałam go od samego początku, może nie tak bardzo jak Pamiętniki, ale i tak go uwielbiam. Za co? Za motyw kryminalny, za 4 bohaterki, które bardzo lubię (choć czasem ich zachowanie niesamowicie mnie denerwuje), za nieprzewidywalność i za wiele więcej, ale nie będę was zanudzać. Moją ulubienicą jest Hanna, ale lubię też Spencer.  Ostatnio mam pewne obawy, bo troszkę dużo jest naciągnięć, ale miejmy nadzieję, że pozostanie na poziomie poprzednich sezonów. Więcej tutaj (klik).


  • AMERICAN HORROR STORY
    Jak ja tego dawno nie oglądałam, stanęłam na początku 2 sezonu i nie mam, kiedy nadrobić choć trochę odcinków, ale na pewno to zrobię.
    Serial opowiada losy ludzi, którzy muszą zmierzyć się z siłami nadprzyrodzonymi, duchami, które tak łatwo nie dadzą im spokoju. Jest to mrożąca krew w żyłach historia, mimo banalnego pomysłu, zekranizowana znakomicie i wierzcie mi, mnie trudno przestraszyć horrorem, a tutaj serce biło mi, a raczej waliło, ze strachu, wiele razy. Serial dostał wiele nagród, co jest kolejnym plusem. I taki mój osobisty plusik za postać Tate Langdona (poniżej zdj.). Jedyny minus za "hektolitry" krwi, horrory opierające się na straszeniu w ten sposób, uważam za badziewie i omijam szerokim łukiem, nie lubię tego widoku, ale dla tego serialu, potrafię to przecierpieć.


  • RAVENSWOODNowy serial, nawiązujący do Pretty Little Liars i zapowiada się dosyć ciekawie, ale w tym wypadku przy wypisywaniu minusów, mogłabym was zanudzić na śmierć, więc się powstrzymam. Napiszę tylko, że trochę tutaj za dużo naciągania i ściągania pomysłów od innych ekranizacji , ale mimo wielu negatywnych ocen, mi ten serial pod kilkoma względami się podoba, ma swój klimacik i ciekawy pomysł na fabułę z tą klątwą. Nie jest najlepszy, PLL wolę dużo bardziej, ale jeszcze dam mu szansę. Polubiłam Remy i te jej nietypowe włosy.












SERIALE, które oglądam SPORADYCZNIE:
  •  RODZINKA.PL

    Jak ja to lubię. Chyba każdy kojarzy ten serial. Coś świetnego na poprawienie nastroju, takie to śmieszne. A Kacperka, to uwielbiam.







  • PRZYGODY MERLINA
    Oglądam, gdy akurat trafię w telewizji
    , niektóre odcinki po kilka razy. Świetny serial, zabawny, zawiera motywy fantastyczne i co tu dużo pisać, na prawdę ciekawy. Przedstawia magię w troszkę inny sposób niż ostatnio jest to "modne". Bardziej magicznie, przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie.


MAM ZAMIAR UZALEŻNIĆ SIĘ OD:
  • THE ORIGINALS

    Słyszałam, że jest genialny, niektórzy twierdzą, że nawet lepszy niż Pamiętniki Wampirów, do których nawiązuje. To niesamowite wyzwanie! Nie wiem jak mogłam nie słyszeć o nim wcześniej. Niedługo planujemy z przyjaciółką całonocny maraton, gdy uzbiera się trochę więcej odciników i myślę, że szybko przeniesie się on, do 1. kategorii seriali.
    Opowiada o rodzinie pierwotnych, z której znamy już m.in. Klausa (tak to ten z tym świetnym akcentem).



Chyba już wszystko, trochę tego jest, ale i tak to nie tyle ile miało być początkowo, gdybym miała zrobić kategorię- seriale, które oglądałam, to byłby chyba najdłuższy post w historii blogspota. Bo oglądałam na prawdę dużo seriali, m. in. Czarodziejki, a nawet w pewnym momencie owinęłam się o Modę na sukces (ale to było dawno, dawno temu). Czarodziejki swego czasu bardzo lubiłam. Ogólnie mam coś z zamiłowania do seriali z elementami fantastyki.
Na dzisiaj kończę, mam nadzieję, że przetrwaliście do końca, za komentarze dziękuję, zapraszam do ankiety i za tydzień widzimy się, tym razem na recenzji książki pt. "Jak ona mogła?" .
Do zobaczenia <3


sobota, 9 listopada 2013

Nowe oblicze Greya




Autor: Erika Leonard James
Tom: III
Gatunek: erotyka, romans
Ilość stron: 688
Ekranizacja: nie
Cena: 26,99zł


Opis:

Anastasia Steel, a właściwie to już Grey wygrzewa się na piaszczystej plaży, daleko od domu, podczas swojego miesiąca miodowego. Taką zaskakująca rewelacją rozpoczyna się tom trzeci trylogii o Christianie Greyu.
Wydawałoby się, że ich kłopoty się skończyły, jednak nie wszystko jest tak różowe jak można by sądzić, ktoś chce zemścić się na Christianie, jest coraz gorzej, dochodzi do czynów, które mogą zagrażać życiu bohaterów. Jakby tego było mało, to na dokładkę pani E.L. James serwuje nam pikantne problemy w małżeństwie, czasem takie, które w ogóle nimi nie powinny być…


Recenzja:
Po dłuuugim czasie nareszcie dobrnęłam do ostatniej strony trylogii „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Przyznam bez bicia, że szło mi to koszmarnie, w trakcie czytałam jeszcze dwie inne książki i z trudem wracałam do lektury o niesamowicie przystojnym Christianie Greyu, co powinno przecież przyciągać, a jednak, chyba ten magnes nie był do końca prawidłowo zbudowany.

Słyszałam, czytałam i widziałam wiele opinii na temat tych książek, zazwyczaj sprzeczne ze sobą, i jak już pisałam dzieliły się na rozczarowanych i zauroczonych. Ostatnim razem z małymi wyrzutami sumienia przydzieliłam się do rozczarowanych i nadal pozostanę w tej grupie biorąc pod uwagę to, że moje wyrzuty sumienia zmniejszyły się do rozmiarów mikroskopijnych. Cóż więcej mogę powiedzieć, język autorki jest zbyt banalny, liczne powtórzenia i używanie słów, zwrotów, które w żadnym wypadku nie powinny się znaleźć w powieściach, ani żadnych innych książkach, na pewno nie dodaje jej uroku.

Nudny początek, a raczej większość książki, bo około 400 stron ciągło się w nieskończoność, a gdy już dobrnęłam do jakiejkolwiek akcji, która naprawdę fajnie się zapowiadała, kończyła się po kilku stronach i wracamy do schematu E. L. James- „spotkanie-seks”. Jedna z niewielu rzeczy, które podobały mi się w tej książce była postać Christiana Greya, tajemnicza i kontrowersyjna, ale on zaczął w ekspresowym tempie się zmieniać i dopasował się do reszty książki, tzn. stał się nudny jak flaki z olejem, czyli „nowe oblicze Greya”, a jaki jest w tym największy paradoks? Okazało się, że Christian prawie w ogóle się nie zmienił, ale znalazł sobie jedną Uległą na stałe, której dał trochę więcej praw, przynajmniej ja miałam takie odczucia.

W przyszłym roku, dokładnie w sierpniu (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem), będzie ekranizacja „Piędziesięciu twarzy Greya”. Mam zamiar się na to wybrać, z czystej ciekawości, a także, muszę to w końcu przyznać, pomysł na książkę był naprawdę dobry, ale gorzej z wykonaniem, może tak jak w bardzo niewielu wypadkach, ekranizacja nas zaskoczy i okaże się lepsza od książki... Mam taką nadzieję.

Zmiana narratora pod koniec powieści, pomysł ciekawy, ale szkoda, że nie autorki, a Pani Meyer, gdy to w sadze „Zmierzchu” oddała kierownicę Jacobowi. Tutaj natomiast, przez kilka chwil, ze swojej perpektywy opisuje nam wydarzenia Christian Grey, co jest dosyć ciekawe. Szkoda tylko, że autorka nie potrafiła do końca wczuć się w postać mężczyzny. Miałam wrażenie, że za jego postacią kryje się kobieta (i nie ma to związku z tym, że znałam autorkę).

Podsumowując cała trylogia nie jest warta polecenia, ale nie mam sumienia określić jej jako samego dna. Były fragmenty, które mi się spodobały. Szczerze przyznam, że druga część to moja ulubiona z tej trylogii i to przez nią moje sumienie nie dałoby mi spokoju, gdybym za ostro potraktowała trylogię. Jeśli ktoś jest wymagającym czytelnikiem, to nie radzę zbliżać się do tej pozycji, ale jeśli ktoś szuka czegoś błahego na odprężenia, może spróbować, bo w końcu są te miliony kobiet zafascynowanych powieścią E.L.James. Może ty też nią zostaniesz, wystarczy przeczytać, żeby się dowiedzieć. Moim zdaniem jest wiele innych książek, które na prawdę warto przeczytać, więc radzę przeznaczyć swój czas, właśnie tym pozycjom.

Moja ocena:
3/10

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Najlepsza para na głównych bohaterów "Fifty Shades of Grey".
Krótki trailer i od razu nasuwa się myśl, może jeszcze zmienią aktorów...
:D










Głosujcie w ankiecie w prawym górnym rogu, wiem, słabo widać podpunkty, ale nie mam pojęcia jak to zmienić :( Dlatego też mam dla was inny sposób, po prostu zaznaczcie sobie to myszką, a wam się podświetli, z góry wam dziękuję. I następnym razem, spotykamy się na poście z zainteresowaniami, a potem recenzja :D



                                                               Inne książki z tej serii:

http://anikateraa.blogspot.com/2013/09/piecdziesiat-twarzy-greya.htmlanikateraa.blogspot.com/2013/10/ciemniejsza-strona-greya.html