Autor:
J.K. Rowling
Tytuł oryginału:
Harry Potter and the Philosopher's Stone
Tom:
I
Gatunek:
fantastyka
I wydanie:
1997
Ilość stron:
324
Ekranizacja:
tak
Cena:
25zł
Opis:
Harry Potter już jako niemowlak został sierotą. Wychował się u wujostwa, którzy bardzo nienawidzili rodziców chłopca, a swoje emocje wyładowywali na małym Harrym.
Pewnego dnia całe życie młodego Pottera się zmieniło, dokładnie wtedy, gdy dostał
listy, zawiadamiające go o przyjęciu do
Hogwartu-
Szkoły Magii i Czarodziejstwa.
Harry Potter pozna świat z zupełnie innej strony, tej mniej realnej, fantastycznej, groźniejszej, ale zarazem piękniejszej. Odkryje, kto spowodował śmierć jego rodziców i będzie musiał się ponownie zmierzyć z
Tym, którego imienia nie wolno wymawiać.
Recenzja:
Gdy raz wejdziesz na drogę magii, nie zejdziesz w żadną poboczną dróżkę przez długi, długi czas, żeby tylko zostać na niej jak najdłużej. Fantastyczny świat, który stworzyła
Rowling, niesamowita pisarka, którą zawsze będę podziwiać, pochłonie was do reszty, niezależnie od wieku. Ja swoją przygodę z Harrym Potterem zaczęłam bardzo późno, na początku liceum i to całkiem przypadkiem, bo muszę się przyznać, zawsze uważałam, że książki, czy nawet same filmy, to nie moja bajka. A jak to się stało, że w końcu się do nich przekonałam?
Siedzę sobie przed komputerem u brata w pokoju, internet tego dnia przekraczał wszelkie granice żółwiego tempa(oczywiście w dół, nie w górę), na biurku zauważyłam Harrego, no cóż mój brat nie jest molem książkowym, ale jak już czyta jakąś książkę, to musi być dobra, no i tak wzięłam do ręki, czekając aż załaduje mi się choć trochę serialu, zaczęłam czytać, w końcu zapomniałam o Bożym świecie i przeniosłam się w świat magii, który wciągnął mnie w swój wir, tak że oglądanie TVD odstawiłam na później.
Następnego dnia ze smutkiem stwierdziłam, że
Kamień Filozoficzny dobiegł końca i kilka godzin później zabrałam się do biblioteki po kolejną część, której recenzja ukarze się niebawem. Mimo, że czytałam ją już dosyć dawno, bo prawie 3 lata temu, obiecałam sobie, że gdy zacznę czytać kolejne części(mam na myśli 5), zrecenzuję wszystkie poprzednie.Tak, więc
nadszedł czas Harrego Pottera!
Bohaterowie są tak różni, a jednocześnie zwyczajni ze swoimi małymi
dziwactwami, że można by uwierzyć, że w młodości, znało się ich na prawdę. Każdy chyba słyszał, czy to z filmu, książki lub w inny sposób o
rudowłosej rodzince Rona,
przemądrzałej Hermionie,
mądrym Dumbledorze,
ogromnym Hagridzie z bujną czupryną i głównym bohaterze, młodym, ale wykazującym się odwagą, godną doświadczonego wojownika-
Harrym Poterze! Rowling stworzyła charakterystyczne postacie, które pokochał niemal cały świat. Żałuję, że nie wzięłam się za książki tejże pisarki wcześniej, bo jedyne, czego żałowałam podczas czytania, to to, że bohaterowie nie są troszkę starsi, ale z każdą kolejną częścią Harry i reszta ekipy Hogwartu, są o rok starsi, więc dla każdego coś dobrego. :D
Napiszę też krótko
o filmie, który jest zniewalający. Pokochałam go dopiero po przeczytaniu książek, podziwiam wszystkich twórców, którzy stworzyli tak niesamowity i zapierający dech w piersi świat magii. Odwalili kawał dobrej roboty, mistrzowska grafika, muzyka i sami aktorzy. :D
Pierwsza część książki była dla mnie zdecydowanie
zbyt krótka, czegoś mi w niej brakowało, mimo to zapamiętałam ją jak najlepiej, ale spokojnie wszystko, czego szukałam, znalazłam w kontynuacjach, więc co będę wam więcej tutaj pisać, polecam wszystkim i młodszym i starszym, kochającym fantastykę i tym, którym już się znudziła przez dzisiejsze wampiry, wilkołaki etc., bo jest to całkiem inny świat, bardziej magiczny, bardziej nieprawdopodobny, aczkolwiek stworzony w ten sposób, że czytając, śledzicie losy bohaterów, będąc tam z nimi.
Nieprawdziwe stało się prawdziwym! Jeśli jeszcze nie czytaliście, to zachęcam, sprawcie przyjemność swojej wyobraźni:D
Moja ocena:
10/10
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zaczynamy przygodę z Harrym:D Lepiej późno niż wcale:D Przypominam o ankiecie :D
A właśnie, nie pytałam tegorocznych maturzystów jak tam u was po próbnej? Akurat jesteśmy w temacie, bo jedno z pytań na polskim, było właśnie o kamień filozoficzny, a co najciekawsze, miałam za nie 0 punktów, normalnie paradoks haha :D
Zdjęcia pochodzą z różnych stron internetowych, nie są mojego autorstwa oczywiście.