sobota, 9 listopada 2013

Nowe oblicze Greya




Autor: Erika Leonard James
Tom: III
Gatunek: erotyka, romans
Ilość stron: 688
Ekranizacja: nie
Cena: 26,99zł


Opis:

Anastasia Steel, a właściwie to już Grey wygrzewa się na piaszczystej plaży, daleko od domu, podczas swojego miesiąca miodowego. Taką zaskakująca rewelacją rozpoczyna się tom trzeci trylogii o Christianie Greyu.
Wydawałoby się, że ich kłopoty się skończyły, jednak nie wszystko jest tak różowe jak można by sądzić, ktoś chce zemścić się na Christianie, jest coraz gorzej, dochodzi do czynów, które mogą zagrażać życiu bohaterów. Jakby tego było mało, to na dokładkę pani E.L. James serwuje nam pikantne problemy w małżeństwie, czasem takie, które w ogóle nimi nie powinny być…


Recenzja:
Po dłuuugim czasie nareszcie dobrnęłam do ostatniej strony trylogii „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. Przyznam bez bicia, że szło mi to koszmarnie, w trakcie czytałam jeszcze dwie inne książki i z trudem wracałam do lektury o niesamowicie przystojnym Christianie Greyu, co powinno przecież przyciągać, a jednak, chyba ten magnes nie był do końca prawidłowo zbudowany.

Słyszałam, czytałam i widziałam wiele opinii na temat tych książek, zazwyczaj sprzeczne ze sobą, i jak już pisałam dzieliły się na rozczarowanych i zauroczonych. Ostatnim razem z małymi wyrzutami sumienia przydzieliłam się do rozczarowanych i nadal pozostanę w tej grupie biorąc pod uwagę to, że moje wyrzuty sumienia zmniejszyły się do rozmiarów mikroskopijnych. Cóż więcej mogę powiedzieć, język autorki jest zbyt banalny, liczne powtórzenia i używanie słów, zwrotów, które w żadnym wypadku nie powinny się znaleźć w powieściach, ani żadnych innych książkach, na pewno nie dodaje jej uroku.

Nudny początek, a raczej większość książki, bo około 400 stron ciągło się w nieskończoność, a gdy już dobrnęłam do jakiejkolwiek akcji, która naprawdę fajnie się zapowiadała, kończyła się po kilku stronach i wracamy do schematu E. L. James- „spotkanie-seks”. Jedna z niewielu rzeczy, które podobały mi się w tej książce była postać Christiana Greya, tajemnicza i kontrowersyjna, ale on zaczął w ekspresowym tempie się zmieniać i dopasował się do reszty książki, tzn. stał się nudny jak flaki z olejem, czyli „nowe oblicze Greya”, a jaki jest w tym największy paradoks? Okazało się, że Christian prawie w ogóle się nie zmienił, ale znalazł sobie jedną Uległą na stałe, której dał trochę więcej praw, przynajmniej ja miałam takie odczucia.

W przyszłym roku, dokładnie w sierpniu (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem), będzie ekranizacja „Piędziesięciu twarzy Greya”. Mam zamiar się na to wybrać, z czystej ciekawości, a także, muszę to w końcu przyznać, pomysł na książkę był naprawdę dobry, ale gorzej z wykonaniem, może tak jak w bardzo niewielu wypadkach, ekranizacja nas zaskoczy i okaże się lepsza od książki... Mam taką nadzieję.

Zmiana narratora pod koniec powieści, pomysł ciekawy, ale szkoda, że nie autorki, a Pani Meyer, gdy to w sadze „Zmierzchu” oddała kierownicę Jacobowi. Tutaj natomiast, przez kilka chwil, ze swojej perpektywy opisuje nam wydarzenia Christian Grey, co jest dosyć ciekawe. Szkoda tylko, że autorka nie potrafiła do końca wczuć się w postać mężczyzny. Miałam wrażenie, że za jego postacią kryje się kobieta (i nie ma to związku z tym, że znałam autorkę).

Podsumowując cała trylogia nie jest warta polecenia, ale nie mam sumienia określić jej jako samego dna. Były fragmenty, które mi się spodobały. Szczerze przyznam, że druga część to moja ulubiona z tej trylogii i to przez nią moje sumienie nie dałoby mi spokoju, gdybym za ostro potraktowała trylogię. Jeśli ktoś jest wymagającym czytelnikiem, to nie radzę zbliżać się do tej pozycji, ale jeśli ktoś szuka czegoś błahego na odprężenia, może spróbować, bo w końcu są te miliony kobiet zafascynowanych powieścią E.L.James. Może ty też nią zostaniesz, wystarczy przeczytać, żeby się dowiedzieć. Moim zdaniem jest wiele innych książek, które na prawdę warto przeczytać, więc radzę przeznaczyć swój czas, właśnie tym pozycjom.

Moja ocena:
3/10

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Najlepsza para na głównych bohaterów "Fifty Shades of Grey".
Krótki trailer i od razu nasuwa się myśl, może jeszcze zmienią aktorów...
:D










Głosujcie w ankiecie w prawym górnym rogu, wiem, słabo widać podpunkty, ale nie mam pojęcia jak to zmienić :( Dlatego też mam dla was inny sposób, po prostu zaznaczcie sobie to myszką, a wam się podświetli, z góry wam dziękuję. I następnym razem, spotykamy się na poście z zainteresowaniami, a potem recenzja :D



                                                               Inne książki z tej serii:

http://anikateraa.blogspot.com/2013/09/piecdziesiat-twarzy-greya.htmlanikateraa.blogspot.com/2013/10/ciemniejsza-strona-greya.html



9 komentarzy:

  1. Faktycznie większa połowa książki była nieco monotonna i dopiero w dalszej części nabiera rumieńców, ale mimo to podsumowując całość to mnie wyjątkowo Grey się podobał. Przymknęłam już oczy na jego mizerne wykonanie i skupiłam się na samej historii rodem z Kopciuszka, dlatego należę do tej mniejszości, która zachwyca się tą trylogią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że wkurzyłaby mnie ta seria, więc nawet nie zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zgodzę się z Twoją recenzją 3/10 :D Ja dałabym 1/10 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię tej serii i nigdy nie zrozumiem, czemu osiągnęła taki sukces. Nie ma tutaj fabuły, dobrego stylu ani interesujących bohaterów. Jedno, wielkie NIC. Zgodzę się z moją przedmówczynią, ja również postawiłabym 1 tym książkom ;)
    Swoją droga nie wyobrażam sobie, jak można zrobić ekranizacje Greya tak, żeby nie wyszedł z tego jakiś pornol. To przerasta moją wyobraźnię ;)
    Dodaję do obserwowanych i czekam na kolejne ciekawe recenzje,
    Pozdrawiam ciepło,
    J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, że będzie pornol, to też się tego spodziewam, ja zauważyłam jednak kilka plusów, niewiele, ale zawsze coś. Każda ocena jest indywidualna, więc uznaję wasze zdanie. Dziękuję serdecznie. Już niedługo, będzie coś z całkiem innego gatunku:D

      Usuń
  5. Na widok Greya robi mi się już niedobrze... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. 3cia część była najgorsza, od początku wiedziałam jak się skończy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzecia część słabo wypadła. Najciekawsza była druga, gdybym miała wybierać;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słówko :D