sobota, 22 lutego 2014

Insygnia żądzy



Insygnia Żądzy - Abigail Rachel Wilmslow 

          
          
         
          Autor: Abigail R. Wilmslow
          Tytuł oryginału: Insygnia of Lust
          Gatunek: romans
          I wydanie: 2013
         
Ilość stron: 181
         
Ekranizacja: nie



 





Opis:
Czas ulatuje nam z rąk w zastraszającym tempie, dom, praca, zakupy, a gdzie tu znaleźć chwilę na jakąś rozrywkę? Na poszukiwanie czegoś, co w końcu przyniesie nam szczęście?
O czym marzyła Marie Rose? O karierze, ale to już zdobyła, o pieniądzach, ale tego jej nie brakowała, o kochanku, który poruszy wszystkimi jej pięcioma zmysłami. Przypadkiem dowiaduje się o mężczyźnie, który jest w stanie zaspokoić wszystkie potrzeby partnerki. Przeprowadza mini śledztwo, gdy zauważa na szyjach dwóch nieznajomych sobie kobiet identyczne tatuaże, a właściwie inicjały JT, wiążą się one z historią o mężczyźnie z jej marzeń, co z tego wyniknie. Czy Marie znajdzie to czego szuka?


Recenzja:
Króciutka książka napisana prostym językiem i w sposób bardzo przystępny. Czytało mi się ją niesamowicie szybko, a momentami nie mogłam się oderwać. Jednak podczas czytania czułam brak czegoś ważnego, oczekiwałam na coś, co niestety się nie wydarzyło. Mogło to być spowodowane tym, że wolę książki, które różnią się od zwykłych obyczajówek czy romansów, w których więcej się dzieje. Książka jest krótka, dlatego nie można od niej wymagać nie wiadomo jakiej akcji, ale coś ciekawego mogło się jeszcze wydarzyć, bo jak dla mnie za szybko się skończyła. Miałam uczucie jakby urwała się w połowie, albo to był dopiero koniec tomu pierwszego, o czym nic mi na razie nie wiadomo… Ten brak znacznie zaważył na mojej ocenie.
Bohaterowie są przystępni, choć żadnego jakoś szczególnie nie polubiłam, Stanley mnie denerwował w pracy i w dalszych wydarzeniach, ale były momenty, kiedy jego zachowanie mi się podobało, a nawet wywołało uśmiech na twarzy. Świetne poczucie humoru, szkoda, że tak rzadko się nim wykazywał.
Marie, mam do niej mieszane uczucia, nie polubiłam jej, ale też nie wywoływała u mnie złych emocji. Jej zachowanie czasem mnie dziwiło. Za to Jonathan, facet idealny, wygląd ach i charyzmę też miał całkiem niezłą. Tylko to jak traktował kobiety, które mimo to stawały mu się uległe... (Skądś to znamy...)

Wracając do zakończenia, rozczarowałam się, ten motyw tatuażu na końcu, niewyjaśniony do końca, może to celowy zabieg, żeby książka zapadła bardziej w pamięć, a może będzie kolejna część. Cóż, na razie nic na ten temat nie wiem. Książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie, ale jednak jest to takie czytadełko, nie wnoszące nic do naszego życia, które jest po prostu dla umilenia nam czasu i w sumie w tej roli wykazuje się znakomicie.

Polecam wszystkim, którzy lubią erotykę w literaturze. Jest tu jej dobra garść i jak na mój gust w nie najgorszym wydaniu. Polecam też fanom „Pięćdziesięciu twarzy Greya”, na pewno będziecie zadowoleni i na koniec osobom, które szukają czegoś na odprężenie się, myślę, że „Insygnia Żądzy” i w tej roli dadzą sobie radę.

5/10

Dziękuję zespołowi Esemelar, dzięki któremu mogłam tą książkę przeczytać.
wyzwanie1
 Insygnia żądzy + 1,5cm
 Dźuma- Albert Camus (klik) + 1,6cm (200 str.)
 Zdążyć przed Panem Bogiem- Hanna Krall (klik) + 1,2cm (136 str.)
 Inny świat- Gustaw Herling-Grudziński (klik) +2,6cm (356 str.)
w sumie + 6,9 cm
21,1/160

13 komentarzy:

  1. Już wróciłam i pozdrawiam ciepło;)) ja od czasu do czasu czytuję erotykę, ale jakoś ta książka mnie do końca nie przekonuje...myślę, że ma za mało tego czegoś;) ale recka świetna!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam:D Masz rację, za mało tego czegoś:( super, ze się podoba :P

      Usuń
  2. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to "romans" a później ta straszna okładka, no nie! ;D
    Ale skoro polecasz fanom erotyki to może i zajrzę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, okładka nie jest pierwszych lotów, no ale ważna jest w końcu treść :)

      Usuń
    2. Anonimowy9/17/2014

      Okładkę już zmienili, chyba sami zauważyli, że była nie tego...

      Usuń
  3. Nie lubię erotyków... zwłaszcza takich, które nic nie wnoszą do mojego życia, ani świata literatury. Powyższe "czytadełko" raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zachęcam, to trzeba po prostu lubić;-)

      Usuń
  4. Nominowałam Cię do Liebster Award! Zapraszam do zabawy: ^^
    http://swiat-w-dloniach.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziękuję serdecznie, na pewno się przyłączę:D

      Usuń
  5. Hmm, jakoś nie jestem w nastroju na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm, erotyków nie lubię, więc nie jestem zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepadam za erotykami i raczej nie sięgnę po tę powieść ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słówko :D